niedziela, 10 marca 2013

Recenzja maskary "The Rocket Volum Express" Maybelline New York.

Witam! :)

Na pierwszy rzut pójdzie recenzja maskary "The Rocket Volum Express" Maybelline New York, którą otrzymałam jako wygraną do przetestowania.


 Maskara "The Rocket Volum Express" Maybelline New York.

Oczywiście widziałam już wiele opinii na jej temat, niektóre były całkowicie negatywne, a inne wręcz odwrotnie jednak nie zamierzam się sugerować tym co przeczytałam.

Maskara znajduje się w dość dużym opakowaniu o pojemności 9,6 ml. Szczoteczka jest dość innowacyjna, nie miałam jeszcze przyjemności takiej używać. Chociaż jak tylko ją zobaczyłam troszkę się przeraziłam, gdyż miałam kiedyś podobną szczoteczkę, która nie umiała nabrać tuszu nie mówiąc o pokryciu choć odrobiną czerni moje dosyć jasne rzęsy. Wracając do tematu szczoteczka jest fajna, posiada krótkie włoski, które moim zdaniem idealnie pokrywają czarnym tuszem rzęsy od nasady po same końce co idealnie je wydłuża i pogrubia, a jednocześnie podkręca. Tusz nie rozmazuje się i nie kruszy. No i co najważniejsze aplikacja zajmuje bardzo mało czasu. Oczywiście trzeba go nakładać niezbyt dużo, gdyż przy większej ilości rzęsy zaczynają się sklejać, co nie wygląda zbyt estetycznie.

Ogólnie rzecz biorąc do tej pory są same plusy. Jednak jak dla mnie jest jeden minus, a mianowicie trudność przy demakijażu. Tak oporny tusz na zmywanie jeszcze mi się nie zdarzył. Przytrzymywanie dłuższą chwilę wacika z mleczkiem czy płynem do demakijażu niewiele daje. Trzeba poświęcić dłuższą chwilę, aby czarny kolor maskary znikł z rzęs.

Także podsumowując jestem na TAK.

Pozdrawiam, mikaa8989.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz